Czas czytania: 2 minuty
Bitwa trwa: trzeci dzień czwartego cyklu Temodal
Streszczenie
Budzik włącza się o 8, ale mój alarm biologiczny zaczyna działać już o 7.
Wczorajszy dzień był pełen emocji dla Eugenio, Franceski, Giuseppiny i dla mnie.
Po raz kolejny dotknęliśmy solidarności, prawdziwej, bezinteresownej, czystej, autentycznej, z serca, z sercem.
Stowarzyszenie Angeli Serry
Przede wszystkim Maria Diana, ze swoją Stowarzyszenie Angeli Serry oddali swoje serca i swój wkład w pragnienie Eugenio, aby podróżować, aby powitać dalekich przyjaciół i krewnych.
Zaraz potem brat Gianicola chętnie pomógł przekształcić to marzenie w rzeczywistość, pożyczając nam swój osobisty kamper na tak długo, jak Eugenio chciał podróżować.
Dotknięcie solidarności wywołuje dreszcze, te dreszcze, które sprawiają, że człowiek czuje się bardziej ludzki.
Budzi się
Dziś rano o 8.45 Eugenio wstaje, żeby pójść do łazienki.
Zaraz potem rozpoczynamy rytuał kapsułkowy zaczynając od ondansetronu i kontynuując bez większych problemów Temodalem.
Teraz jest 9.35 i cała nasza czwórka z niepokojem czeka, aż upłynie kolejne 40 minut oczekiwania na śniadanie, wszyscy razem, zawsze razem, my”fantastyczny 4“
śniadanie
driin, driiin… zegar ostrzega nas, że w końcu możemy zjeść śniadanie!
Jest 10:15: szef kuchni Remigio przygotowuje dla mnie tosty z cienkimi plasterkami i boczkiem dla Eugenio, a Francesca woli śniadanie na słodko z pączkiem cioci Teresy i mlekiem (z moją kroplą kawy)
Relaksujące popołudnie dla Eugenio